I co tu napisać w Poniedziałek Wielkanocny??? Cisza.......pusty grób...śpiew ptaków....nadzieja na Spotkanie....czekam....cierpliwie....
łatwo jest świętować, kiedy wszyscy świętują.......trudniej, gdy inni zapominają, że trwamy w radości paschalnej........ale Jezus posyła - tak jak posłał Magdalenę, posyła w codzienność, do ludzi, do spraw.........oby o tym nie zapomnieć...........DOBREGO ŚWIĘTOWANIA W CODZIENNOŚCI.
spotykać Jezusa na drodze do Emaus....spotykać Jezusa na drodze do pracy, w sklepie, w samotności, w modlitwie..........spotykać Jezusa w dobroci i cieple innych ludzi.....błogosławieństwo spotykania....
"chciałoby się wielkich rzeczy a tu rzeczywistość skrzeczy" (Wyspiański, chyba)..........niełatwo jest stawać w prawdzie o sobie samym, i pokazywać Panu Jezusowi swoją słabość i przyznawać się do niej.........ale trzeba walczyć, trzeba zmagać się........trzeba się "zbierać" i na nowo zaczynać............błogosławiona wina.........
praca, praca, praca.......ludzie, którzy przychodzą, dokumenty, pośpiech, zmęczenie i napięcie.......jak dobrze, że jest czas wypoczynku, czas zatrzymania się, czas na modlitwę.....samotność.... milczenie.......... cisza...........błogosławione powołanie, którym obdarował mnie Pan :)
najbardziej bolą te rany, które zadają najbliżsi. ..i przebaczanie trudniejsze, gdy krzywdzą ci, których kochamy.....czas leczy rany....tak ufam.....
błogosławiony dar słuchania.....jestem, poświęcam swój czas człowiekowi........nic więcej......aż tyle.......oby zawsze słuchać......z zaangażowaniem, z miłością........
ktoś nie stanął na wysokości zadania.........ktoś zlekceważył.......napięcie........i nagle ktoś inny wyciągnął rękę....pomógł.........zaangażował innych.........napięcie puściło........"biedak zawołał i Pan go usłyszał".......doświadczenie codzienności
"Jeśli się cierpienia nie dotknęło, to nie można zasmakować radości uleczenia...." (o. W.Ziółek SJ, prowincjał)
dopadło mnie zapalenie ucha, gardła, krtani..........dobra okazja aby się zatrzymać, aby nie pędzić, aby uświadomić sobie, że nie jestem filarem podtrzymującym wszechświat....że ja jestem w domu, w łóżku, a wszystko i tak się kręci.....dobre doświadczenie....