Codziennie wołam do Ciebie, Panie...

"Dokądże, Panie, wzywać Cię będę - a Ty nie wysłuchujesz?" Ha 1, 2

dodane 18:40

Wołam do Ciebie, Panie, każdego dnia: "Pomóż, bo nie mam już siły!". I nie słyszę odpowiedzi.

Jesteśmy dwie.

Jedna mówi: "Nie ma Go, nie ma, nie ma... Widzisz? Mówisz, a On nie odpowiada. Wołasz, a On się nie odwraca. Kościół nie jest dla ciebie". Drugiej krzyk tęsknoty unosi się do Nieba. Tęsknota jest straszna,  przenika każdą część mojego ciała. Odczuwam niemal fizyczny ból, kiedy myślę, że On gdzieś jest, gdzieś czeka, a mi - jak ślepcowi - nie jest dane Go zobaczyć, poczuć. Nie mogę Go usłyszeć, bo moje serce jakby z kamienia, nie odbiera żadnych sygnałów. I nie jestem w stanie zrobić nic, by to zmienić. Nie znam kierunku, nie znam drogi, błąkam się i miotam. Każdy mój krok jest niemalże nadludzkim wysiłkiem, jest przełamaniem ludzkiej ludzkości w najwyższym możliwym stopniu. Każdy mój krok w stronę Ciebie, którego nie czuję, lecz gdzieś na pewno istniejesz.

Ale pragnienie Boga jest ogromne. Jest palącym żarem, którego nic nie jest w stanie ugasić. Ogarnia mnie całą, każe szukać Ciebie bez przerwy. I dlatego - dzień w dzień - trwam, w tym miejscu, w którym może kiedyś znów Cię spotkam. Wiem, że muszę tam być, choć nie czuję Twojej Boskiej obecności. Jeżeli przyjdzie taki dzień, kiedy nie dotrę, a tęsknota przerodzi się w obojętność - stracę Cię na zawsze.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 24.04.2024

Ostatnio dodane