Zapiski studenta na marginesie 2.
dodane 2024-06-05 08:35
O wystroju sarkofagów w rzymskich katakumbach.
Czytając podręcznik do archeologii chrześcijańskiej prof. Deichmanna, spotkałem się z bardzo ciekawymi zagadnieniami wytłumaczenia postaci pasterza niosącego owcę na tle pogańskich tematów oraz różnorodnego doboru scen biblijnych, czasem zupełnie przypadkowych na sarkofagach w chrześcijańskich katakumbach w Rzymie. Myśli zrodziły się następujące:
1. Jak w książce napisano pasterz niosący owcę był również tematem na grobowcach pogańskich, który oznaczał pośmiertny błogostan, jaki miał być udziałem zmarłego. Niekoniecznie to musiał być ewangeliczny Chrystus niosący zagubioną owcę. Wykorzystanie podwójnego znaczenia sceny z pasterzem - chrześcijańskiej i ewangelicznej mogło być próbą uniknięcia prześladowań w Rzymie, gdyż szpiedzy cesarscy na pewno odwiedzali katakumby i donosili władzom jak kto był chowany. Jeśli kogoś było stać na sarkofag to był bogaty i miał wiele do stracenia, zatem chrześcijański wprost sarkofag mógł być powodem do oskarżenia, za co rodzinie zmarłego mogła grozić śmierć połączona z konfiskatą mienia. Zatem nic dziwnego, że na sarkofagach z końca II i całego III wieku są motywy, które mają charakter dwuznaczny, z małymi wyjątkami. Zachowały się, w nielicznych wypadkach, motywy z III wieku, które są wprost chrześcijańskie. Mogło to być spowodowane tym, że zmarły był chowany w okresie względnej tolerancji religijnej, jaka miała miejsce w III wieku, kiedy nawet pozwolono chrześcijanom odbudować zburzone kościoły.
2. Pasterz niosący owcę może mieć jeszcze inne znaczenie. Otóż zmarły mógł się wyprzeć wiary, stać go było bowiem na sarkofag, więc był bogaty i miał co stracić, i przed śmiercią mógł odbywać pokutę publiczną. Zatem umieszczony obraz pasterza niosącego owcę mógł być wyrazem wiary, że Jezus, jak tą odłączoną owcę od stada-Kościoła zabierze do raju i przyłączy na powrót do stada. Nadzieja skruszonego apostaty. Gdy natomiast ktoś przed śmiercią zdążyłby odbyć taką wieloletnią pokutę, to taki obraz mógł symbolizować radość zmarłego z ponownego przyłączenia do Kościoła i odzyskanie utraconej nadziei na zbawienie.
3. Te hipotezy są o tyle prawdopodobne, że jak zaznaczono w podręczniku, od IV wieku, po edykcie mediolańskim, sceny na sarkofagach tracą dwuznaczny charakter, a stają się wprost biblijne.
4. Natomiast co do przypadkowego doboru scen biblijnych to zrodziła się taka myśl, że może to mieć związek z życiem duchowym konkretnego, zmarłego chrześcijanina. Kolejność scen wybrana mogła zostać w ten sposób, że decydowała ewangeliczna bliskość scen dla tej konkretnie zmarłej osoby. Stąd nierzadko była umieszczana scena modlitwy skruszonego celnika i faryzeusza. Życie wśród bogatych warstw rzymskich dostarczało wielu pokus, stąd modlitwa celnika mogła być tą modlitwą skruszonego grzesznika, którą odmawiał na łożu śmierci z nadzieją na wysłuchanie.