Skala sukcesu.
dodane 2022-06-04 21:53
O sukcesie pani Igi Świątek.
Piękny sukces. Wygrany drugi turniej wielkoszlemowy w rywalizacji indywidualnej, czego żadnemu polskiemu sportowcowi się to nie udało przez 100 lat tenisa w Polsce. Jednak trzeba się na chwilę zastanowić jaka jest to skala sukcesu. Na miarę Polski ogromna, ale aby pani Świątek zapisała się w historii światowego tenisa na dłużej, to musiałaby wygrać przynajmniej 10 turniejów wielkoszlemowych i 50-60 turniejów WTA mniejszej rangi. W przeciwnym razie w skali światowej będzie tylko przelotną gwiazdką, która zniknie po kilku miesiącach i dobrze będzie jak polska tenisistka utrzyma się w pierwszej dziesiątce rankingu WTA przez parę lat. Na skalę polską będzie to ogromny sukces, światowy niestety nie. I może być tak jak z panią Osaką, która wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe, była pierwsza w rankingu WTA, a obecnie spadła poza pierwszą dwudziestkę rankingu WTA. I pienia prasy światowej na jej temat się skończyły. Nikt o niej nie pamięta. Prasa opiewa tylko zwycięzców, a sukcesy się kiedyś kończą i zapada milczenie, które nie każdy potrafi znieść. Zatem można tylko pożyczyć pani Świątek dalszych sukcesów i zapisania się w historii światowego tenisa oraz pogodnego zejścia ze światowej sceny, które wcześniej lub później nastąpi. Może studia po skończonej karierze (doktorat ?).