O tym, że niekoniecznie tak jest i że Bóg tylko Kościół oczyszcza.

Moim zdaniem pandemia zaczęła oczyszczać Kościół. 45 lat komunizmu to 45 lat pogaństwa, które zniszczyło Kościół w Polsce, który i tak był słaby. Teraz się Kościół odradza i pandemia ten proces przyśpiesza. Do Kościoła przestali chodzić faktyczni poganie, którzy nabijali statystyki zostali tylko wierni z przekonania i dochodzą nowi wierni z serca oddani Bogu. A pedofilia i inne łajdactwa w Kościele były od samego początku. Już w pismach ojców pustyni jest taki apoftegmat: cztery kościoły opustoszały w Sketis przez chłopców (młodych). Tak, że takie zboczenia to nic nowego. Na szczęście to ułamek procenta wszystkich powołań. Idzie nowe, są nowe ruchy charyzmatyczne, nieprotestanckie, ale bazujące na katolickiej odnowie, jest coraz więcej ludzi znających wiarę i Pismo Święte, często korzystających z sakramentów, co było nie do pomyślenia za komuny. Idzie nowe. Idzie ku lepszemu, świętszemu niż było.