Chleba i igrzysk

dodane 17:03

Niewiele pozostało z Circo Massimo, które w czasach rzymskiego imperium dostarczało obywatelom rozrywki i podnosiło poziom adrenaliny. Zawsze przychodziły tu tłumy. Zastanawiałem się na tym, jak promowano te wszystkie pokazy i jak zapewniano komplet widzów, gdy imperator zlecił komuś, by wyreżyserował spektakularną walkę lub sportowe zawody, zwycięstwo rzymian i porażkę sekciarzy spod znaku krzyża.

Otóż rozdawano widzom jedzenie za darmo. Może nawet igrzyska ich w ogóle nie interesowały. Mogli jednak najeść się do syta. Hasło „chleba i igrzysk” mówi samo za siebie, co stawiano na pierwszym miejscu. Gdyby podobną taktykę stosowano dzisiaj na państwowych uroczystościach, rząd cieszyłby się niezłą frekwencją. Tłum nigdy nie będzie się gromadził ani organizował rewolucji z powodu szczytnych celów. Ludzie wychodzą na ulicę wtedy, gdy są po prostu głodni. Gdy ktoś da im „papu” będą potulni jak baranki. Taka jest niestety rzeczywistość.

Dać ludziom jeść za darmo i przykuć ich do telewizora oferując szeroki wybór programów. Gdyby jakaś partia polityczna wpadła na pomysł jak to zrobić, mogłaby liczyć na pokaźny elektorat. A gdzie poezja, filozofia, religia, sztuka, niezależna literatura? Czyżby okazały się zbyteczne, bo nie skamlące o chleb albo mało istotne, bo nie klaszczące na widok sztandarów wkurzonych robotników, którzy nie dostali mamony? Czyżby sprowadzono wyższe wartości do rangi hobby i zamknięto je w ramach wstydliwej intymności jako mało ważne i śmieszne?

Kategorie

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco