Śmigłowiec

dodane 19:14

Helikopter jest nazywany śmigłowcem bo nie ma śmigła. Tj. na ogół ma jedno małe z tyłu. Śmigłowiec ma wirnik. Śmigło (a nawet kilka) ma pewna grupa samolotów, które nie są jednak nazywane śmigłowcami (bo mają śmigło). I Polska miała zakupić kilkadziesiąt takich właśnie śmigłowców (ale bez śmigieł, bo nie mają. Mają jedno małe etc....). I o tych śmigłowcach będzie ten wpis.

Zanim jednak przejdę do meritum mam uwagę do osób z lubością publikujących powiązania Caracala z funkcjonariuszami poprzedniego reżimu: bądźcie przygotowani na podobne informacje o powiązaniu Black Hawka z aktualnym. Niewątpliwie Caracal popełnił błąd wiążąc swe nadzieje z funkcyjnymi PO, którzy nie byli w stanie dograć kontraktu, a pisiory nie zamierzają tego honorować bo niby dlaczego? Oczekuję na wyjaśnienia.

I Wstęp geopolityczny

Jak wiecie Rosja swoimi wpływami potrafiła zablokować prawie wszystkie programy modernizacyjne naszej Armii. Poza F 16, których się nie boją i poza czołgiem Twardym, którego jest mało. Transporter Rosomak, czy ten nowy helikopter nie stanowią żadnego zagrożenia o czym było. Rosyjskie szpiony na płaszczyźnie ideologicznej głosiły tezy, że Rosja jest słaba, ni ma szans, ni ma uzbrojenia, ni ma wyszkolenia, ni ma PKB, ni ma niczego. Że wejdzie do NATO, które się stanie paktem białego człowieka. Że ważna jest przewaga informacyjna, a nie dobry pancerz. Że to że sio.

U nas te brednie trafiały na podatny grunt, czego efektem były wynurzenia prezydenta Komorowskiego, że nic nam nie grozi. Nastawienie armii na misje. W końcu likwidację poboru przeprowadziła PO w ten sposób, że zostały w wojsku same urzędasy i może 30 000 żołnierzy.

Ewidentny przełom nastąpił w momencie ataku rosyjskiego na Krym i Donbas. Narracja moskiewskich trolli zmieniła się. Odtąd Rosja to potęga, z którą nie mamy szans i musimy się poddać. Plus jest taki, że trudno zanegować grozę inwazji. Poseł Winnicki się pytał ostatnio w TV, jak nam Rosja zagraża? Ach ci narodowcy.

II Co zamawiamy?

Współczesny helikopter bojowy wygląda tak:
http://mm.salon24.pl/co/ma/comanche-d873620448ae84d5d5195ff,1,1.jpg

Śmigłowiec

(RAH-66 Comanche) i jest tak drogi, że nawet USA nie opłaca się go produkować. W Ameryce zadowalają się starszym Apaczem:

http://mm.salon24.pl/ap/ac/apacz-6b8f51e8f9f10a104b5ba3ba2a,2,0.jpg

Śmigłowiec

Żeby dało się jako-tako opancerzyć maszynę musi ona być jak najmniejsza, dlatego jest dwumiejscowa z małym kadłubem. Nie ma żadnych zdolności transportowych.

My zaś - wbrew bredniom głoszonym przez kaczofobicznych zwolenników Caracala - kupujemy śmigłowce transportowe, czyli sprzęt pomocniczy. Tak samo bojowy jak transport naziemny czyli np. ciężarówki Star albo wagony kolejowe. Stosowna wersja może jedynie atakować okręty podwodne, bo te zasadniczo są bezbronne. I tyle.

Pewne nieznaczne opancerzenie może umożliwić jedynie np. ewakuację rannych w czasie wojny. Ale pięć medycznych helikopterów ilu rannych dziennie może ewakuować? 30?

Prowizorycznie uzbrojone nowe śmigłowce mogą wspierać nasze wojska na misjach - atakując niewielkie grupy partyzantów słabo uzbrojonych w broń przeciwlotniczą.

III

Zdefiniujmy jednak główny problem stojący przed naszą obroną jako inwazja szpicy pancernej 4000 czołgów (maksymalny rozmiar grupy pancernej - 2000 sztuk) wspartych lotnictwem, artylerią, Bojowymi Wozami Piechoty itp. środkami walki. 70 sztuk śmigłowców transportowych w żaden sposób nie wpłynie na zwiększenie naszych szans. Potrzebujemy przede wszystkim rakiet przeciwlotniczych i amunicji przeciwpancernej.

W swoim czasie popularny był taki schemat obrony: Ruskie czołgi wjeżdżają a my przerzucamy całą armię na tyły wroga, gdzie przeprowadza ona akty sabotażu. A ruskie czołgi dojeżdżają bez żadnych przeszkód do Odry. Chyba ten plan się nie sprawdzi jednak.

Taka otwarta inwazja to najczarniejszy scenariusz, acz wyczekiwany przez hordę ruskich trolli oraz funkcyjnych państwowych. Wymaga on konkretnych przeciwdziałań, do których nie dochodzi, bo z lubością jest on określany jako nierealny. No jeszcze zobaczycie.

Powiedzmy może jednak dojść do konfliktu asymetrycznego, gdzie nowe śmigłowce mogą pełnić znaczną rolę, np. wspierając Obronę Terytorialną szukającą po lasach Specnazu i innych takich. Przypominam, że Rosja jest w stenie zająć Warszawę bez walki w długi weekend - korzystając z małego ruchu granicznego. Pisałem o tym kiedyś więc nie będę rozwijał.

IV Przetarg

Nie znamy dokładnych wymogów przetargu, znamy jednak pewne charakterystyki poszczególnych propozycji. Co sądzić o postulacie zapewnienia serwisu i części przez 30 lat? W razie bankructwa producenta jesteśmy skończeni, bo kasę wzięli i nie ma od kogo wymóc realizacji zobowiązań. Chyba że mamy fabrykę u siebie w kraju i możemy ją przejąć.

Jakoś inne kraje nie stawiają takich wymagań, aby nie windować ceny. A jak tamci przejedzą naszą kasę to mogą niechętnie z zobowiązań się wywiązywać. Jak fabryka jest u nas to można iść do sądu i nasłać komornika. Dodatkowo jeśli coś do nas wróci w podatkach (od wynagrodzeń, jakieś VATy, CITy) to w sumie nieźle.

V. Parametry

Najważniejsze parametry które powinniśmy wziąć pod uwagę to:

  1. Udźwig helikoptera, określający ile towaru możemy na niego załadować.
  2. Miejsce, czyli ile towaru się w nim zmieści.
  3. Organizacja przestrzeni, łatwość załadunku i wyładunku (np. rampa).
  4. Zasięg.
  5. Ekonomia użytkowania, czyli zużycie paliwa i materiałów eksploatacyjnych
  6. Jak powyższe wchodzą ze sobą w interakcję?

Producent może podciągnąć helikopter pod nasze oczekiwania, np. jeśli chcemy maszynę dalekiego zasięgu to poda mniejsza ładowność i dorobi zbiornik w kabinie ładunkowej. Sporo tu mogą namieszać w porównaniu z wartościami katalogowymi. Tzw offset w porównaniu jest bardziej konkretny,

VI Wybrane Wersje Specjalistyczne

  1. Dla służb specjalnych. Wyróżniać się powinna elementami technologi stealth, możliwością tankowania w powietrzu i filtrami gazów wydechowych. Służy do przerzucania dywersantów na tyły nieprzyjaciela. Kompletnie nam nie potrzebna w razie wojny. Takie Black Hawki zamówił dzisiaj Antoni Macierewicz.
  2. Ratownictwa morskiego: wersja wybitnie pokojowa, konieczność minimalizacji masy i zwiększenia długotrwałości lotu implikuje rezygnację z jakiegokolwiek opancerzenia. Jeśli chcemy mieć amfibię zdolna do wodowania na morzu i startu to na pewno będzie to inny typ maszyny. Odmienność wymagań powoduje uzasadnioną wątpliwość, czy nie powinien być to inny typ maszyny w ogóle.
  3. Zwalczania Okrętów Podwodnych (ZOP): druga wersja morska ze specjalnym wyposażeniem, jak radary, sonary holowane, torpedy. Winna mieć zdolność do bazowania na okrętach. Składana belka ogonowa i takie tam.

Wersje te cechuje wysoka cena spowodowana koniecznością zamontowania zaawansowanej awioniki i wyposażenia. MON pod rządami PO poszło w stronę redukcji maszyn transportowych z 48 do 16 sztuk a zwiększenia liczby takich maszyn. I po co?

VII

I teraz możemy przystąpić do rozważań, który model wybrać? I na jakiej podstawie? Wbrew pozorom mało o nich wiemy a zbyt wiele jest textów lobbystycznych i trollerki. Szczególnie kaczofobicznej.

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 02.05.2024

Ostatnio dodane