Msza o uzdrowienie - terapia miłości - miłości, która pochodzi od Jezusa to niesamowite jak w tym czasie tak wiele sie dokonuje w naszych sercach.

Wczoraj postanowiłem zerwać się z pracy na spotkanie Odnowy w Duchu Św. ;) kierownik skonczyla zmiane troche szybciej ode mnie wiec zdecydowałem się to wykorzystać, mam nadzieje, że to nie grzech ;) poprosiłem o modlitwę wstawienniczą bardzo się ciesze, że tam byłem.

Wieczorem rozmawiałęm z Sylwią na gg dzień wcześniej przekonywałem Ją aby poszła na mszę o uzdrowienie prowadzoną przez jakiegoś charyzmatyka nie pamiętam jego imienia, w każdym bądź razie bardzo mi dziekowała za to, że ją do tego przekonałem przeżyła tam coś wspaniałego co odmieniło Jej życie i spojrzenie na wiare ;)

Sam uczestniczyłem w wielu takich Mszach w tym O.Bashabory charyzmatyka z Ugandy i tak się zastanawiałem zawsze jak to jest możliwe, że ludzie nie wieżą w Boga skoro na oczach tylu ludzi Jezus uzdrawia tyle osób i zaraz przychodzą mi do głowy słowa "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłes te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom" (Mt 11)  

Nie cały miesiąc temu poszedłem na Mszę o uzdrowienie do sasiedniej wspólnoty (z powodu pracy nie mogłęm uczestniczyć u siebie) usiadłem z dala od wszystkich sam w ławce. Przyszedłem tam z bardzo ciężkim sercem prosząc Boga o pomoc. W czasie adoracji kobieta prowadząca powiedziałą "jest z nami osoba której serce jest poszarpane, podziurawione, która zostałą wiele razy skrzywdzona musisz to wszysto wybaczyć" i pojawiły mi się obrazy tych wszystkich zdarzeń i osób które już dawno zapomniałem nie mogłem powstrzymać łez czułem wtedy tak wielką miłość tak wielkie szczęście wiedząc, że Jezus się o mnie martwi, że o mnie pamięta i mnie kocha.Po powrocie do domu okazało się, że to o co Boga prosiłem spełnił zanim go o to poprosiłem tylko jeszcze o tym nie wiedziałem coś wspaniałego