Planowanie

dodane 14:18

Łk 14, 25-33

Planować swoje życie czy zdać się na Boga? Co ta przypowieść radzi? Planować wszystko i wyrzekać się wszystkiego - razem? Możliwe, że właśnie tak. Że nie są to postawy całkiem rozłączne. Jeśli bowiem całkowicie zdajemy się na Boga w tym sensie, że nie mamy żadnych własnych planów, to skąd możemy wiedzieć gdzie dążymy? Wtedy najczęściej błąkamy się lub tkwimy w miejscu. Owszem, ważne jest, by odnaleźć nasze marzenia życiowe w Jego planie dla nas. By poddać je Bożemu kierownictwu. Wtedy, jak to mówią, okazję są dla przygotowanych. W wielu przypowieściach biblijnych Jezus przechodzi obok, idąc gdzieś dalej. Ludzie, którzy Go zaczepiają i otrzymuja Jego łaskę, wiedzą o co im w życiu chodzi, czego pragną. Potrafią rozpoznać nadchodzącego Jezusa . Jeśli nie mamy marzeń ujętych w plany według planu Bożego, łatwo nas zwieźć. Idziemy za jakąś atrakcyjna propozycją nie wiedząc kto i gdzie nas prowadzi. 

Jeśli już planujemy, to najczęściej według reguły " jakoś to będzie". Kupię, sprzedam, pojade, zarobię, spłacę. Ja, ja, ja. A tak naprawdę ile mamy wpływu na nasze życie? Na naszego szefa, sąsiada, przyjaciela, przeciwnika, rozkojarzonego kierowcę obok nas.....planujemy tak, jakbyśmy go mieli. Nie mamy planu B. Czyli " co zrobię jak się nie uda?". Tego najczęściej nie planujemy. Robimy wtedy wielki błąd. 

Plan B oznaczać może też plan Boga. Co zrobię gdy On zaproponuje mi coś zupełnie innego? Czy dam radę zostawić wszystko i iść za Nim? Czy będę chciał Go o to poprosić gdy będzie trzeba?  I jeden , i drugi plan B są chyba najważniejsze w planowaniu 

Kategorie

Planowanie

dodane 14:18

Łk 14, 25-33

Planować swoje życie czy zdać się na Boga? Co ta przypowieść radzi? Planować wszystko i wyrzekać się wszystkiego - razem? Możliwe, że właśnie tak. Że nie są to postawy całkiem rozłączne. Jeśli bowiem całkowicie zdajemy się na Boga w tym sensie, że nie mamy żadnych własnych planów, to skąd możemy wiedzieć gdzie dążymy? Wtedy najczęściej błąkamy się lub tkwimy w miejscu. Owszem, ważne jest, by odnaleźć nasze marzenia życiowe w Jego planie dla nas. By poddać je Bożemu kierownictwu. Wtedy, jak to mówią, okazję są dla przygotowanych. W wielu przypowieściach biblijnych Jezus przechodzi obok, idąc gdzieś dalej. Ludzie, którzy Go zaczepiają i otrzymuja Jego łaskę, wiedzą o co im w życiu chodzi, czego pragną. Potrafią rozpoznać nadchodzącego Jezusa . Jeśli nie mamy marzeń ujętych w plany według planu Bożego, łatwo nas zwieźć. Idziemy za jakąś atrakcyjna propozycją nie wiedząc kto i gdzie nas prowadzi. 

Jeśli już planujemy, to najczęściej według reguły " jakoś to będzie". Kupię, sprzedam, pojade, zarobię, spłacę. Ja, ja, ja. A tak naprawdę ile mamy wpływu na nasze życie? Na naszego szefa, sąsiada, przyjaciela, przeciwnika, rozkojarzonego kierowcę obok nas.....planujemy tak, jakbyśmy go mieli. Nie mamy planu B. Czyli " co zrobię jak się nie uda?". Tego najczęściej nie planujemy. Robimy wtedy wielki błąd. 

Plan B oznaczać może też plan Boga. Co zrobię gdy On zaproponuje mi coś zupełnie innego? Czy dam radę zostawić wszystko i iść za Nim? Czy będę chciał Go o to poprosić gdy będzie trzeba?  I jeden , i drugi plan B są chyba najważniejsze w planowaniu