Potrzeby

dodane 10:53

Łk 6, 1-5

Mamy prawo zadbać o potrzeby swego ciała. Nie jest tak, że na modlitwę przynosimy tylko duszę, a w najlepszym przypadku głowę. Przychodzimy całym ciałem. I co się dzieje? Dotychczas poznałam jednego księdza który wyznaczał osoby pilnujące drzwi. Żeby nie wiało i żeby ludzie nimi nie trzaskali. Przecież drzwi samozamykaljace zatrzaskują się same, więc po co robić to cicho? Po to żeby komuś głową nie pękała od hałasu? Żeby mógł skupić się na modlitwie? 

Klęczniki i krzesełeczka różnego rodzaju. Ten temat zaczynamy rozumieć tak po 50 roku życia. Albo po złamaniu nogi w każdym wieku. Żeby były stabilne, nie za niskie i nie za wysokie. 

Uroczyste homilie. Wiadomo, ale tylko nam, pielgrzymom i ludowi Bożemu,  że na uroczystościach jest ciasno. Zimno lub gorąco. Człowiek na człowieku a na zewnątrz ci co się nie zmieścili w środku. Nie pamiętam honorowego gościa, zwłaszcza w randze biskupa, który by dostosował długość swej homili, a także wstępu i podsumowania, do warunków zewnętrznych. Wierni pilegrzymi tkwią na łące pod szczytem pod parasolami od deszczu lub od słońca . Hm, czy ktokolwiek zbadał ile zapamiętali z długiego wystąpienia w zimnie, upale, tłoku, o głodzie, z bolącym kolanem, wrzeszczącymi dziećmi? To byłby dobry temat na pracę naukową w seminarium. Recepcja kazania o 6 rano, 20 wieczorem, kazania powyżej 30 minut itp. Owszem, wierni klaszczą. Bo tak mądrze mówił że nic nie zrozumieli. No i uff, skończył. Ale pod sam koniec będzie jeszcze że 20 minut podsumowania....

Po ceremonii może być nawet poczęstunek. Dość napatrzylismy się na rozpływające się w słońcu kanapki by mieć ochotę je zjeść. Przepraszam, w Wysokim Kościele na drodze do Trzebnicy robią wspaniałe świeże kanapki! Ale tam jest tylko postój pielgrzymki. 

O dostępie do toalety, jedynej na miejscu, i informacji o niej nie ośmiele się powiedzieć. 

Albo powiem. Po kilku latach chodzenia na pilegrzymke doczekałam się że na postoje przywożone są toi toie. Naprawdę! Ktoś zauważył że mamy prawo do zaspokojenia także potrzeb ciała by móc spokojnie się modlić. Ale przy ilu kościołach, zwłaszcza tych w wiejskich okolicach są dostępne dla wiernych toalety? Comorawda i tak " wszyscy" przyjeżdżają do kościoła samochodami, z wyjątkiem tych najstarszych i najsłabszych. A czy ktoś zauważył, że zakaz handlu w niedziele skutkuje niedostępnością toalet w galeriach handlowych? 

Kategorie

Potrzeby

dodane 10:53

Łk 6, 1-5

Mamy prawo zadbać o potrzeby swego ciała. Nie jest tak, że na modlitwę przynosimy tylko duszę, a w najlepszym przypadku głowę. Przychodzimy całym ciałem. I co się dzieje? Dotychczas poznałam jednego księdza który wyznaczał osoby pilnujące drzwi. Żeby nie wiało i żeby ludzie nimi nie trzaskali. Przecież drzwi samozamykaljace zatrzaskują się same, więc po co robić to cicho? Po to żeby komuś głową nie pękała od hałasu? Żeby mógł skupić się na modlitwie? 

Klęczniki i krzesełeczka różnego rodzaju. Ten temat zaczynamy rozumieć tak po 50 roku życia. Albo po złamaniu nogi w każdym wieku. Żeby były stabilne, nie za niskie i nie za wysokie. 

Uroczyste homilie. Wiadomo, ale tylko nam, pielgrzymom i ludowi Bożemu,  że na uroczystościach jest ciasno. Zimno lub gorąco. Człowiek na człowieku a na zewnątrz ci co się nie zmieścili w środku. Nie pamiętam honorowego gościa, zwłaszcza w randze biskupa, który by dostosował długość swej homili, a także wstępu i podsumowania, do warunków zewnętrznych. Wierni pilegrzymi tkwią na łące pod szczytem pod parasolami od deszczu lub od słońca . Hm, czy ktokolwiek zbadał ile zapamiętali z długiego wystąpienia w zimnie, upale, tłoku, o głodzie, z bolącym kolanem, wrzeszczącymi dziećmi? To byłby dobry temat na pracę naukową w seminarium. Recepcja kazania o 6 rano, 20 wieczorem, kazania powyżej 30 minut itp. Owszem, wierni klaszczą. Bo tak mądrze mówił że nic nie zrozumieli. No i uff, skończył. Ale pod sam koniec będzie jeszcze że 20 minut podsumowania....

Po ceremonii może być nawet poczęstunek. Dość napatrzylismy się na rozpływające się w słońcu kanapki by mieć ochotę je zjeść. Przepraszam, w Wysokim Kościele na drodze do Trzebnicy robią wspaniałe świeże kanapki! Ale tam jest tylko postój pielgrzymki. 

O dostępie do toalety, jedynej na miejscu, i informacji o niej nie ośmiele się powiedzieć. 

Albo powiem. Po kilku latach chodzenia na pilegrzymke doczekałam się że na postoje przywożone są toi toie. Naprawdę! Ktoś zauważył że mamy prawo do zaspokojenia także potrzeb ciała by móc spokojnie się modlić. Ale przy ilu kościołach, zwłaszcza tych w wiejskich okolicach są dostępne dla wiernych toalety? Comorawda i tak " wszyscy" przyjeżdżają do kościoła samochodami, z wyjątkiem tych najstarszych i najsłabszych. A czy ktoś zauważył, że zakaz handlu w niedziele skutkuje niedostępnością toalet w galeriach handlowych?