Życie w koronie

dodane 18:02

Bo ile można siedzieć

W autobusie tłok, ale ludzie starają się przestrzegać dystansu. Jednak na którymś przystanku starsza pani chce się dosiąść do kogos.  

- A ma pani maseczkę? - pyta osoba obok. 

- Mam - mruczy starsza pani 

- To trzeba nałożyć - mówi chór siedzących w pobliżu 

Starsza pani wygrzebuje maseczkę i nakłada, ujechala tak już z pół przystanku. 

- W biegu przeciez nie nałożę - mamrocze. Nie pytamy jej ile czasu stała czekając na autobus. Ale ona jest dalej podenerwowana i wysiadajac wygłasza głośno 

- Takie hrabiny to powinny jeździć taksówką! 

- O! -dziwimy się chórem - to co pani tu jeszcze robi!? 

 

Krążymy po parku. Na jednej ławce dwie osoby prowadzą dyskusje o wychowaniu dzieci. Dwie kolejne też spotykają się ze swoim terapeutą, bo na dworze bezpieczniej. Co okrążenie spotykamy pod płotem pana który na głośnomówiącym dyskutuje z rodziną na temat kupna tej a nie innej dzialki budowlanej.  Po drugiej stronie odbywa się zaopatrzenie. Dwie skrzynki na ulicę W a jedna na Z. Zaraz ci przywiozą , co jeszcze potrzebujesz? Pan zaopatrzeniowiec pokonuje kolejne alejki parku że słuchawka w uchu. 

Całość spina starsza pani w eleganckim kapeluszu krążąca w poprzek z różańcem podpięta przez radio w komórce do Kaplicy Jasnogórskiej. 

No bo ile można tak siedziec?! Dopóki jest jeszcze pogoda. 

 

Kategorie

Życie w koronie

dodane 18:02

Bo ile można siedzieć

W autobusie tłok, ale ludzie starają się przestrzegać dystansu. Jednak na którymś przystanku starsza pani chce się dosiąść do kogos.  

- A ma pani maseczkę? - pyta osoba obok. 

- Mam - mruczy starsza pani 

- To trzeba nałożyć - mówi chór siedzących w pobliżu 

Starsza pani wygrzebuje maseczkę i nakłada, ujechala tak już z pół przystanku. 

- W biegu przeciez nie nałożę - mamrocze. Nie pytamy jej ile czasu stała czekając na autobus. Ale ona jest dalej podenerwowana i wysiadajac wygłasza głośno 

- Takie hrabiny to powinny jeździć taksówką! 

- O! -dziwimy się chórem - to co pani tu jeszcze robi!? 

 

Krążymy po parku. Na jednej ławce dwie osoby prowadzą dyskusje o wychowaniu dzieci. Dwie kolejne też spotykają się ze swoim terapeutą, bo na dworze bezpieczniej. Co okrążenie spotykamy pod płotem pana który na głośnomówiącym dyskutuje z rodziną na temat kupna tej a nie innej dzialki budowlanej.  Po drugiej stronie odbywa się zaopatrzenie. Dwie skrzynki na ulicę W a jedna na Z. Zaraz ci przywiozą , co jeszcze potrzebujesz? Pan zaopatrzeniowiec pokonuje kolejne alejki parku że słuchawka w uchu. 

Całość spina starsza pani w eleganckim kapeluszu krążąca w poprzek z różańcem podpięta przez radio w komórce do Kaplicy Jasnogórskiej. 

No bo ile można tak siedziec?! Dopóki jest jeszcze pogoda.