Dachy
dodane 2020-06-22 15:29
Mk 2,1-12
Jak niedostrzegalnie tkwimy nieraz w duchowymi paraliżu. Chodząc do kosciola, odmawiając modlitwy, pracując z ludźmi. Tyle że wykonujemy to wszystko codziennie tak samo, rutynowo, bez ducha. Irytują nasz wszelkie zmiany i potrzeba dodatkowego zaangażowania. Robimy dość, naszym zdaniem! Wszystko czego wymaga ja od nas przepisy i procedury. Wystarczy! A jak ktoś chce więcej to niech poczeka. Może nawet ludzie z naszego otoczenia lepiej widzą ten nsz paraliż niż my sami. Ale czy odważą się go ujawnic? Zerwać ten dach naszej rutyny, wygodnictwa, dobrego mniemania o sobie? Zakłamania? I zrobić to tak, by nas nie potępiać. Zrobić to w obecności Jezusa, aby to On nam pomógł. Przyjaciele, których miał biblijny paralityk, to skarb. Przywiedli go do Jezusa, zerwali odgradzające go od Boga przeszkody, ukazali mu że potrzebuje pomocy , nie potępienia.
Czy potrafilibyśmy być takimi przyjaciółmi?