Naturalne

dodane 12:15

I inne reakcje Mt 5,43-48

Normalne, naturalne ludzkie reakcje, więc agresja, obrona, złem za zło, nich ma , dobrze mu tak, niech sam zobaczy, do mnie nie podskoczy, mam prawo się bronić.  Kreacje które proponuje nam Jezus . Trochę podobne do tego co kiedyś mówiła babcia- nie zadzieraj od razu z każdym głupim - ale On posuwa się jeszcze dalej - mówiac o miłości nieprzyjaciół. Czyli dostrzeżenie drugiego człowieka, spojrzenie na sytuację z jego punktu widzenia , próbie zrozumienia go. Bo jak już w tą ta miłość wejdziemy, to może się okazać, że wcale nie jesteśmy nieprzyjaciółmi. Tylko oboje wdepnelismy w niekomfortowa sytuację i może współpracując razem damy radę z niej wyjsc. A nieprzyjacielem jest ten, kto nas w to wrobił. 

Albo okaże się, że drugi człowiek ma problem i na wszystkich reaguje złością, nie tylko na mnie. To banalne stwierdzenie, ale dlaczego ciągle aktualne? Dlaczego ciągle komuś się wydaje, że złość zwalcza się złością, ze sposobem na czyjąs agresję jest moja większą agresja, a najlepiej największą agresja na wszystkich złych. A jak jutro ktos inny będzie w złym humorze to co dalej? Czasem najlepszym sposobem na kogoś rozdraznionego jest ten kto pierwszy potraktuje go spokojnie i pomoże mu przestawić się na inną relacje. 

A czasem naprawdę ktoś jest nieprzyjacielem i nie ma na niego ludzkiego sposobu, tylko serdeczna modlitwa do Boga o jego nawrócenie. Bo kimże jest człowiek aby walczył że złem? Zło Bóg pokonał. A jeśli nikt nie modli się za złych ludzi, jak mają oni skorzystać z tej łaski? 

Kategorie

Naturalne

dodane 12:15

I inne reakcje Mt 5,43-48

Normalne, naturalne ludzkie reakcje, więc agresja, obrona, złem za zło, nich ma , dobrze mu tak, niech sam zobaczy, do mnie nie podskoczy, mam prawo się bronić.  Kreacje które proponuje nam Jezus . Trochę podobne do tego co kiedyś mówiła babcia- nie zadzieraj od razu z każdym głupim - ale On posuwa się jeszcze dalej - mówiac o miłości nieprzyjaciół. Czyli dostrzeżenie drugiego człowieka, spojrzenie na sytuację z jego punktu widzenia , próbie zrozumienia go. Bo jak już w tą ta miłość wejdziemy, to może się okazać, że wcale nie jesteśmy nieprzyjaciółmi. Tylko oboje wdepnelismy w niekomfortowa sytuację i może współpracując razem damy radę z niej wyjsc. A nieprzyjacielem jest ten, kto nas w to wrobił. 

Albo okaże się, że drugi człowiek ma problem i na wszystkich reaguje złością, nie tylko na mnie. To banalne stwierdzenie, ale dlaczego ciągle aktualne? Dlaczego ciągle komuś się wydaje, że złość zwalcza się złością, ze sposobem na czyjąs agresję jest moja większą agresja, a najlepiej największą agresja na wszystkich złych. A jak jutro ktos inny będzie w złym humorze to co dalej? Czasem najlepszym sposobem na kogoś rozdraznionego jest ten kto pierwszy potraktuje go spokojnie i pomoże mu przestawić się na inną relacje. 

A czasem naprawdę ktoś jest nieprzyjacielem i nie ma na niego ludzkiego sposobu, tylko serdeczna modlitwa do Boga o jego nawrócenie. Bo kimże jest człowiek aby walczył że złem? Zło Bóg pokonał. A jeśli nikt nie modli się za złych ludzi, jak mają oni skorzystać z tej łaski?