wczoraj, 26 stycznia byłam w Warszawie przez cały dzień. Było ekstra! Po prostu bombowo! Najpierw pojechaliśmy (całą rodzinką) na stadion Narodowy. Tam była wystawa klocków Lego. O matko, ile ich tam było! Mnóstwo! Najfajniejszy - 11 metrowy Titanic.. Były tam zestawy z filmów (Hobbit, Władca Pierścieni, Gwiezdne Wojny) ruchome makiety (wesołe miasteczka, pociągi) miasta (western city, stare miasto, współczesne miasteczko, angielska ulica) mini makiety sławnych obiektów (opera w Sydney, Big Ben) i baardzo dużo innych klocków. Po wystawie klocków Lego zjedliśmy obiad (pierogarnia na ulicy Bednarskiej. Jak kiedyś będziecie w Warszawie to koniecznie wejdzcie i zamówcie pierogi ruskie!! :D) i pozwiedzaliśmy Warszawę. Na placu obok kolumny Zygmunta była niesamowita choinka! Cała się świeciła na różne kolory, zmieniała kolory, były różne wzorki...po prostu niesamowita. Były też inne figury typu kominek, prezenty i..pociąg:) Wszystko się świeciło i było TAKIE piękne...serio. Po spacerze poszliśmy do cioci. Ciocia ma bardzo małe mieszanko, ale było ekstra:) No, a w drodze powrotnej (półtorej godziny...) mp4 w ruch! :D