Sierpień 2007

Archiwum


  • A miało być tak pięknie

    No i niestety zmiany parafialne zostały ogłoszone... a moja nadzieja padła. Ach "ulubieniec" zostaje w parafii. Ileż jeszcze będzie mi serce pękać na widok arogancji tego faceta za ołtarzem... Ostatnie 3-4 miesiące gryzłam się w język, żeby z nim się nie pokłócić bo "po co skoro i tak go przenoszą". No ale niestety... nie wiem ile jeszcze będzie mieszał w tej parafii, mogę mieć tylko ufność, że [...]


  • Kim jesteś Mrówko?

    No właśnie... nadszedł czas kiedy musiałam postawić to pytanie. Jakby zrobić listę [...]


  • O obrzydliwościach tego świata

    Moja babcia ma osiemdziesiąt lat. Starsza schorowana pani opiekuje się niewiele młodszym dziadkiem po wylewie i zawale. Jeszcze radzą sobie samemu choć z każdym miesiącem widzę jak wychodzi im to coraz trudniej. Chyba najtrudniejsze w tym wszystkim jest postępujący zanik pamięci, który ostatnimi czasy bardzo się posunął. Nauczyłam się nie zwracać uwagi na te ciągłe wyrzuty, że to ja jestem tą [...]


  • A zegarek cyka... cyk, cyk, cyk.

    Tak przepychamy między sobą słowa, zdania... szukając jakiegoś porozumienia, płaszczyzny, która zadowalałaby obie strony. Cisza, nerwy, stawianie na swoim, autorefleksja... częste "nie" i wychodzenie z trzaśnięciem drzwiami za sobą. Stałe pewnego rodzaju napięcie, a jednak w tym wszystkim powoli budowana nić porozumienia...


  • Nowy cel

    Mam ostatnio jakieś upodobanie w szlajaniu się po sanktuariach. Nie liczę w związku z tym na "łapanie" kolejnych odpustów, po prostu w ramach wakacji miło jest się gdzieś ruszyć, a jak już mam się ruszać to dlaczego by nie do sanktuariów, których w naszym kraju nie brakuje. Dziś porządkując materiały na jednym z serwisów natknęłam się na artykuł o Przeprośnej Górce k. Częstochowy. Coś mi świtało [...]


  • A ryśśś był na kolecję

    Kończyliśmy właśnie kolacje, księża i ja, tym razem na małej jadalni bo na dużej była przygotowywana jakaś impreza. Oczywiście jak zawsze x.W przepraszał mnie, że "młodzieńcy mnie objedli", no rzeczywiście dziś tylko resztki mi pozostawili. Ksiądz F. wychodząc życzył mi dobrej nocy i powiedział "panienko". Uśmiechnęłam się na to serdecznie bo już naprawdę dawno nikt do mnie się tak nie zwracał, [...]


  • Świętość nie przystoi

    Czytając dziś św. Maksymiliana Marię Kolbego zaczęłam zastanawiać się nad świętością. A właściwe nad dążeniem do świętości. Ostatnimi czasy trochę rozmawialiśmy na czacie o tym zagadnieniu, ze szczególnym uwzględnieniem bariery czyśćcowej, którą często zakładamy jako katoliccy minimaliści. Jakoś uciekamy przed świętością tu na ziemi, przed dążeniem do niej bo... no właśnie, dlaczego? Pewnie [...]


  • Jak z innej bajki

    Czy już naprawdę nikt sobie żadnych granic moralnych nie stawia? Można jechać do faceta przez całą Polskę, ale czy trzeba u niego mieszkać znając go pobieżnie po trzech spotkaniach? Czy jedynym sposobem na poznanie siebie jest wspólne zamieszkanie? Czy nocowanie u siebie musi koniecznie odbywać się w jednym łóżku? I dlaczego skoro mówimy o wiązaniu się z kimś, o przechodzeniu przez życie [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco