Piątek XIII Tygodnia Zwykłego - 04.07.2008 (Am 8,4-6.9-12; Mt 9,9-13)

Wydawać by się mogło, że to dwie skrajności. U Amosa Bóg jako Sędzia sprawiedliwy, karzący za grzechy i u Mateusza jako ten, który jada z celnikami i grzesznikami, pragnący bardziej "miłosierdzia niż ofiary". Stary Testament przeciwstawiony Nowemu? Oczywiście, że nie. Pan Jezus, jak sam mówił, nie przyszedł znieść Prawa, ale go wypełnić, czyli ukazać prawdziwy jego sens i znaczenie, tak niekiedy wypaczone już przez ludzi. Dlatego też po raz kolejny uświadamiamy sobie prawdę, iż fragmenty Pisma Świętego trzeba odczytywać w kontekście całości. Wówczas widzimy, że Pan Bóg w sposób doskonały potrafi połączyć sprawiedliwość z miłosierdziem.

Sprawiedliwość, która bez miłosierdzia stała by się okrutna i bezduszna.

Miłosierdzie, które bez sprawiedliwości prowadzi do pobłażania i "przymykania oczu"na zło, krzywdę i grzech.