Czwartek II Tygodnia Wielkanocnego - 03.04.2008 (Dz 5,27-33)

Gdy słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem, arcykapłan zapytał: „Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka”.

Taką krótką mieli pamięć? Przecież kilka dni temu wołali:

Krew Jego na nas i na dzieci nasze. (Mt 27,25)

Człowiek teoretycznie zdaje sobie sprawę z konsekwencji grzechu, zgadza się z nimi i je akceptuje - podświadomie jednak ma nadzieję, że akurat jego one ominą, a jeśli nie to przynajmniej nie będą, aż tak straszne jak mówią. Bolesne zdziwienie przychodzi później...