Notes
Krzyż codzienny
dodane 2008-02-07 15:00
Czwartek po Popielcu - 07.02.2008 (Łk 9,22-25)
Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie...
Trzeba zatem, abyśmy w naszym życiu "zapierali się siebie", między innymi przez dobrowolne umartwienia i wyrzeczenia. Święty Jan od Krzyża pisał, że przyczyną tego, iż tak mało ludzi osiąga wysoki stopień zjednoczenia z Bogiem, jest to, że wielu nie chce poddać się "większemu żalowi i umartwieniu".
Poza tym owe umartwienia, które czynimy z miłości do Boga są istotnym elementem walki z naszą pychą, egoizmem, lenistwem i innymi wadami
- punktualność, dokładność w pracy, porządek, rzetelne i uczciwe wykonywanie swoich obowiązków
- okazanie szacunku innym, uprzejmość, służenie innym w drobnych, codziennych sprawach - zwłaszcza tym, z którymi przebywamy na co dzień w domu, czy w pracy
- unikanie niepotrzebnych rozmów, mówienia o innych bez potrzeby, powstrzymywanie ciekawości
- ograniczenie korzystania z internetu, oglądania telewizji, czytania rzeczy bezwartościowych
Te i wiele innych podejmowanych przez nas drobnych umartwień, uczą nas radzić sobie i właściwie patrzeć na to co nas w życiu spotyka...
...niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
...albowiem codziennie właśnie spotykamy ów Krzyż. W drobnych przeciwnościach, które zdarzają się w domu, w pracy, we współżyciu z innymi. W trudnym charakterze kogoś, z kim musimy mieć taki czy inny kontakt; w nieprzewidzianych wydarzeniach zmieniających w ostatniej chwili nasze plany; w uciążliwym hałasie, chłodzie czy upale; w drobnej chorobie, przeziębieniu, bólu głowy...
Jeśli nie będziemy potrafili tych przeciwności przyjąć i ofiarować Panu Bogu, jeżeli będziemy przeżywali je w smutku - mogą stać się przyczyną niecierpliwości, zniechęcenia, buntu.
I wielu ludzi traci radość życia nie z powodu wielkich przeciwności, czy cierpień, ale dlatego, że nie potrafią uświęcać znużenia podczas pracy, czy trudności, które niesie ze sobą każdy dzień.
Tyle, że dzisiaj niestety, wiem ze smutnego doświadczenia, iż zamiast mówić o dobrowolnych wyrzeczeniach, należałoby najpierw wołać, by ludzie wrócili do przestrzegania piątkowego postu...