Notes
Zaproszenie
dodane 2008-01-04 09:11
Piątek 04.01.2008 (J 1,35-42)
Jan opisuje rozmowę człowieka z Bogiem. Konkretne pytanie: „Czego szukacie?” Pytanie również do mnie: „Czego szukam w życiu? Co jest dla mnie ważne? Czego potrzebuję tak bardzo, że niepokój popycha mnie do poszukiwań?”
Pyta mnie Bóg, a ja odpowiadam: „Gdzie mieszkasz, Nauczycielu?” – to znaczy: „Gdzie mogę Cię znaleźć? W którą stronę mam iść? Dokąd mnie zaprowadzisz? Czy jestem godzien wejść pod Twój dach?”
„Chodźcie, a zobaczycie”. Zaproszenie ze strony Jezusa, które pada w odpowiedzi na to pytanie. Mogę nie zaufać, mogę nie pójść za Nim, mogę uznać, że na moje pytanie powinna paść konkretna odpowiedź, a nie mało konkretna zachęta do – no właśnie – do czego?
Zachęta do uczynienia pierwszego kroku w nieznane, ale z Nim. Do zaufania, że ta wędrówka zaprowadzi mnie do Domu. Że w towarzystwie Baranka Bożego otworzą się moje oczy i będę widział świat i ludzi takimi, jak widzi ich Bóg.
Obietnica spełniona: „Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego.”
Ale w tym fragmencie Ewangelii można też zauważyć inny dialog: człowieka z człowiekiem. Jan Chrzciciel wskazuje uczniom na przechodzącego Chrystusa i w ten sposób stwarza im szansę na pójście za Nim. Andrzej, po spotkaniu z Jezusem, rozmawia o Nim z bratem – i również w ten sposób umożliwia mu poznanie Kogoś, kto zupełnie wywróci do góry nogami życie Szymona.
Jakże ważna jest postawa nasłuchiwania – bo nigdy nie wiem, w jaki sposób Bóg przemówi do mnie: czy bezpośrednio słowami Pisma, czy usłyszę Jego wezwanie za pośrednictwem drugiego człowieka. Jak ważne jest życie w ciszy, słuchanie mądrych ludzi, zaufanie wobec najbliższych.
„Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, którym jest Jego Syn i to Słowo wypowiada nieustannie w wieczystym milczeniu; w milczeniu też powinna słuchać go dusza.” [Św. Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel, ks. II, r. 22, nn. 3-6]