Notes
Szkoła Słowa Bożego III
dodane 2007-12-11 07:40
Wtorek 11.12.2007
Czytaj:
Rozważ:
Praca pasterza, choć często nudna, wymagała pilności i wytrwałości. Polegała ona głównie na wyprowadzaniu owiec na pastwisko, zaprowadzaniu ich do wodopoju oraz bezpiecznym przyprowadzaniu ich do owczarni. Pasterz musiał czuwać, żeby żadna z owiec się nie zgubiła dlatego liczył je przy wprowadzaniu do owczarni na noc (Kpł 27,32; Jr 33,13; Ez 20,37). Jeśli brakowało jakiegoś zwierzęcia, obowiązkiem pasterza było je odnaleźć.
Pasterze miewali różną, a w czasach Chrystusa zwykle niezbyt dobrą opinię. Porównywano ich do złodziei i bandytów – w imię Prawa, którego praktycznie wcale nie mogli zachowywać. Jednakże Jezus, zgodnie zresztą z tradycją biblijną, troskę miłosiernego Boga przedstawia za pomocą obrazu pasterza, który idzie szukać zagubionej owcy. Już w Starym Testamencie bowiem Bóg nazywany jest Pasterzem Izraela, a Jezusowe posłannictwo polegało na szukaniu zaginionych owiec z domu Izraela (10,6; Ez 34,1-10). Prorocy obiecywali, że Bóg odnajdzie zagubione owce, a zabłąkanie sprowadzi na właściwą drogę i będzie je prowadził okazując im dobroć i łagodność (Jr 23,1-4; 31,10; Ez 34,11-24; Iz 40,11; Za 10,2-3). Wolą Bożą bowiem jest to, by nikt z Jego ludu nie zginął – Jego dzieci zaś powinny z taką samą troską odnosić się do błądzących, aby mogli powrócić do wspólnoty Bożej
Do dzisiaj na Bliskim Wschodzie stado stu owiec jest wielkim majątkiem, dlatego ich właściciel musiał być człowiekiem zamożnym. Może jednak dziwić fakt, pozornie nieroztropny: ryzykowania całego stada dla jednej owcy. Jednakże pasterze nie byli sami – mieli towarzyszy i psy pasterskie, tak więc wyruszenie na poszukiwanie nie stanowiło zagrożenia dla pozostałych owiec. Pasterze zwykle wędrowali w grupie, bohater przypowieści mógł pozostawić swoje stado pod opieką towarzyszy, nie narażając zwierząt na niebezpieczeństwo.
Żydowscy nauczyciele podkreślali Boże przebaczenie dla nawracających się, nie kładli jednak nacisku na to, że Bóg wyrusza na poszukiwanie grzeszników. Tak więc również i tutaj nauka Chrystusa jest wyjątkowa.
Morał przypowieści jest następujący: Podobnie jak przyjaciele pasterza cieszyli się, że odnalazł to, co zginęło, przyjaciele Boga cieszą się, gdy odzyskuje On to, co stracił. Zatem ludzie oskarżający Jezusa i sprzeciwiający się Jego obcowaniu z grzesznikami, których starał się przywrócić Bogu, w rzeczywistości nie byli Bożymi przyjaciółmi.
Lekcja do odrobienia:
1. Odpowiem sobie na pytania:
* Czy mam świadomość, że Bóg mnie kocha nawet wtedy, gdy od Niego odchodzę – co więcej „zostawia” wtedy innych i idzie mnie szukać?
* Wokół mnie są również ludzie, którzy się zagubili. Czy miłość Boga do nich i Jego miłosierdzie mnie nie gorszy, nie powoduje mojego oburzenia?
* Czy potrafię się cieszyć z tego, że ktoś inny się nawraca i na powrót staje się członkiem „owczarni”
2. Pomodlę się:
O głębokie uświadomienie sobie miłości Ojca do mnie i do każdego człowieka.