Środa 12.09.2007 - w archidiecezji katowickiej Uroczytość NMP Piekarskiej (Mt 12,46-50)

Na początek pewne wyjaśnienie. Albowiem uważni słuchacze dzisiejszego fragmentu Ewangelii mogą doznać pewnego szoku, jeśli wcześniej nikt im tego nie wytłumaczył.

Jakże to tak? - mogą zapytać. Przecież od dziecka uczy się nas, że Maryja była Dziewicą gdy poczęła i porodziła Pana Jezusa i pozostała nią, aż do końca życia. Tymaczasem słyszymy o tym, że "Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą."

Otóż (nie wdając się tutaj w drobiazgowe, lingwistyczne dywagacje i tłumaczenia) chodzi o kuzynów Jezusa, a nie braci rodzonych. Mimo to jednak, słowa Chrystusa, który ponad najbliższą rodzinę stawia innych ludzi, mogą budzić co najmniej zaskoczenie dla nas, a cóż dopiero dla Jego bezpośrednich słuchaczy, traktujących czwarte przykazanie jako jedno z nadrzędnych.

Łatwiej, tak po ludzku, zrozumieć reakcję i słowa Pana Jezusa, kiedy doczytamy w Ewangeliach synoptycznych (a konkretnie u Marka) dlaczego Jego krewni wybrali się na to spotkanie: "Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów." (Mk 3,21)

Jednakże myślę, że (mówiąc kolokwialnie) samo "utracie nosa"swoim krewniakom byłoby poniżej poziomu i godności Pana Jezusa. Raczej, tak jak to było w całej historii (i jest nadal w naszym życiu) wykorzystał On słabość ludzką do objawienia swojego planu i pouczenia nas, że każdy z nas może należeć do Jego Rodziny:

"Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką." (Mt 12,50)

Dla czytelników Notesu:

http://biblia.wiara.pl/?grupa=6&art=1122302427&dzi=1115795142&katg=

http://biblia.wiara.pl/?grupa=6&art=1122313956&dzi=1115795142&katg=

http://biblia.wiara.pl/?grupa=6&art=1122290460&dzi=1115795142&katg=