Notes
Wyciągnij rękę
dodane 2007-09-10 17:13
Poniedziałek 10.07.2007 (Łk 6,6-11)
Bóg jest Wszechmogący i uczynienie cudu nie jest dla Niego żadnym wysiłkiem, nie potrzebuje też do tego jakichkolwiek pomocników. Dlaczego więc tyle razy nakazuje człowiekowi zrobienie czegoś zanim cud się dokona? Dzisiaj również mówi do chorego człowieka by wyszedł na środek, a później wzywa “Wyciągnij rękę”.
W czasie wakacji prowadziłem rekolekcje. Rozważaliśmy między innymi fragment z Księgi Wyjścia opowiadający o walce Izraelitów z Amalekitami. Sytuacja w sumie była dziwna gdyż wynik bitwy zależał od wyciągniętych rąk Mojżesza - kiedy były w górze Izraelici wygrywali, gdy opadały zaczynali przegrywać. Sytuacja dziwna, albowiem to przecież w ostateczności ani od wysiłku Izraelitów, ani od rąk Mojżesza nie zależało rozstrzygnięcie walki, tylko od Pana Boga. Skoro więc mógł On wszystko, to dlaczego uzależnił je od uniesionych rąk, co więcej - dlaczego w ogóle Izraelici musieli walczyć?
Skojarzyło mi się to nie tylko poprzez owe ręce, ale i podobny problem zawarty w obu fragmentach i podobne wnioski, które z nich wypływają. Między innymi takie, że sami nie jesteśmy w stanie niczego uczynić. Już sam fakt, że istniejemy jest zasługą Pana Boga. To dzięki Niemu możemy działać, pracować, modlić się. Żyjemy w nieustannym cudzie obdarowywani przez Boga. On jednak, choć daje nam wszystko, wymaga jednocześnie wysiłku z naszej strony i okazywania Mu zaufania. Chory został uzdrowiony przede wszystkim dzięki mocy Chrystusa, lecz także dzięki swojej uległości, dzięki zaufaniu, które okazał wychodząc na środek i wyciągając chorą rękę. Gdyby tego nie zrobił, gdyby zaufał swojemu doświadczeniu i ludzkiemu rozumowi, zapewne nie zostałby uzdrowiony.
To Pan Bóg w rzeczywistości dokonuje dzieła świętości i to On porusza dusze, ale chce naszego współdziałania, naszego posłuszeństwa w tym, co nam wskaże , choćby było to czymś tak nieznaczącym jak wyciągnięcie ręki. W tych z pozoru małych rzeczach tkwi nasza moc. Świętość osiąga się dzień po dniu, będąc wiernym w małych rzeczach, w sprawach codziennych, w czynnościach, które mogą się wydawać nieznaczące, ale które ożywia łaska.
A tak już na marginesie i poza tematem:
"Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi" - taka reakcja ludzi na prawdę i dobro, spotykana także i w dzisiejszych czasach, jest przerażająca i ma w sobie coś szatańskiego...