Dorota
Wspomnienia z Lipia
dodane 2009-11-21 20:34
Ja, Ania, Justyna i Michał byliśmy na Oazie Modlitwy w Lipiu.
Jechaliśmy niezawodnym Lamborghini II z małym przeszkadzaczem,
który się nazywa GPS oraz z muzyką filmową Wojciecha Kilara,
m.in. "Dracula" w tle. Oczywiście nie zabrakło Starego Dobrego Małżeństwa...
W takim klimacie dotarliśmy do celu.
Gdy już coś przekąsiliśmy ruszyliśmy do kaplicy na adorację całonocną,
aby czuwać i pieścić ducha. Staraliśmy się pozostać pod Bożym spojrzeniem
i pozwolić się prowadzić w ciszy serca.
Ufamy, tak jak św. Augustyn, że "choćby Bóg nie dał nam
zgodnie z naszą wolą, to daje zgodnie z naszym Zbawieniem"