"Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie"(Łk 10,20)

         --- kto ?

Jezus powiedział te słowa do 72 wybranych, którzy wrócili ze świata... z misji powierzonej im przez Nauczyciela i cieszyli się, że w imię Jezusa uwalniali ludzi od złych duchów... opowiadali Jezusowi o swoich sukcesach ewangelizacyjnych i że robili wszystko tak, jak im polecił Jezus, a On na to, że prawdziwa radość wynika z faktu, że ich imiona są już zapisane w niebie...

czy w niebie zapisane są tylko imiona wybranych i powołanych do specjalnego zadania... ?

a co z tymi, którzy żyją na uboczu, których świat nie zna ani oni nie znają świata... ?

a może ta Ewangelia jest skierowana do kapłanów, osób zakonnych, katechetów, teologów... ? 

nigdzie nie chodzę żeby ewangelizować ludzi, nikt nie nawrócił się z mego powodu - bo kto by tam mnie posłuchał, sama jestem w sercu pełna wątpliwości, nie mam wystarczającej wiedzy, by innym opowiadać o Bogu, nie mam na swoim koncie żadnych sukcesów ewangelizacyjnych...

co z takim człowiekiem, który nie udziela się publicznie na polu apostolstwa... ?

pewnie odpowiecie mi, że powinnam zacząć głosić Ewangelię...

Panie Jezu, co ze mną...

kocham Ciebie...

staram się żyć Twoim Słowem...

ale daleko mi do tych, którzy w sercu mają radość z nawracania innych

nie zawsze rozumiem co do mnie mówisz...