"Jeżeli chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!"(J 21,22)

               --- czy tylko za siebie... ?

nie wiem, jak rozumieć słowo Jezusa z dzisiejszej Ewangelii "...co tobie do tego. Ty pójdź za Mną"

wydaje mi się, że Piotr był zatroskany o to, co stanie się z ulubionym uczniem Jezusa

a w odpowiedzi usłyszał słowa przygany, że nie ma się wtrącać do zamysłu Bożego odnośnie Jana 

       hm... też nie znam planów Jezusa dotyczących ludzi, których spotykam na swojej drodze

       czasem po upomnieniu kogoś słyszę - nie wtrącaj się do mojego życia, pilnuj siebie...

       może to sam Jezus głosem człowieka strofuje mnie...  

       troszczyć się o los bliźniego o jego zbawienie, czy myśleć tylko o sobie... ??