"I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego"(J 10,16)

         --- ze mnie... 

mam Pasterza Dobrego, który z miłością troszczy się o mnie

mam swoje stado, które dobrze znam

ale ostatnio nie idę razem ze stadem, zostaję w tyle, zatrzymuję się gdzieś z boku

często czekają na mnie, wołają, nawet sam Pasterz przywołuje z daleka

czasem podchodzi, bierze mnie za rękę i przyprowadza do reszty...

teraz chyba już zrezygnowali, bo ileż można kogoś wołać...

...

dziś wracając ze Mszy Św (byłam na popołudniowej), słyszałam z daleka moje stado; oni wszyscy tak zorganizowali sobie niedzielę - uczestnictwo w Eucharystii - by móc popołudnie poświęcić ewangelizacji; mnie zabrakło wśród nich :( ...taka ze mnie uciążliwa owca sprawiająca same kłopoty....... :(