odmówiłam

dodane 17:45

"Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam"(Mt 7,7)

            --- bo nie byłam pewna

czy ona naprawdę potrzebuje

dzwoniła zaraz po obiedzie - powiedziałam, że niestety

prosi o pomoc co dwa trzy dni, znam ją

zawsze zaznacza, by nie mówić nic jej rodzinie, boi się

żal mi jej, mam teraz wyrzuty sumienia

pójdę na wieczorną mszę św

zabiorę ze sobą to, o co prosiła

ona zawsze przychodzi 

nie wiem, czy robię dobrze

ale nie mam spokoju 

no i przede wszystkim obiecałam wczoraj

że dzisiaj będę czynić tyle dobra, ile tylko dzień pomieści

___

godz19.30 - nie było jej w kościele (dziwne, bo nigdy nie opuszcza wieczornej mszy)

poszłam w kierunku jej domu, myślałam że ją spotkam na ulicy z psem, niestety

zadzwonić nie mogłam, ma nr zastrzeżony, do domu nie weszłam, bo sprawa by się rypła

.... czyli nic z moich dobrych chęci :( ... zaniedbane dobro :( ...

a może Jezus zadziałał i dał mi znak, że nie tak mam koleżance pomagać... ??

jutro spotkam się z nią...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024