zaufać Bogu
dodane 2014-12-18 20:55
"Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął Maryję do siebie"(Mt 1, 24)
--- w każdej sprawie
Józef znalazł się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Miał już plan, jak postąpić, by nie narażać swej Małżonki na zniesławienie. Pewnie myślał o tej sprawie dzień i noc. Pan Bóg nie zostawił go samego w tym ciężkim strapieniu. Za pośrednictwem anioła przekazał Józefowi Swoją wolę. Józef zaufał Bogu.
Często są takie chwile, że nie wie się, co zrobić. Czasem sprawa, choć błaha, wymaga podjęcia decyzji. Mam z tym przeważnie kłopot. Wydaje mi się, że cokolwiek zrobię, to będzie nie tak. Ponieważ od niedawna zostałam bez doradców rodzinnych, borykam się z tym sama.. pełna niepewności i obaw czy dobrą decyzję podejmuję.
Najgorzej, gdy sprawa jest bardzo ważna. Ogarnia mnie panika. Wszystko leci z rąk, miękko w kolanach, łzy nie do opanowania, myśli kłębią się w głowie... a ja mam podjąć decyzję... Przerażona na całego uciekam w kąt z różańcem w ręku i na przekór dramatycznemu rozdygotaniu zaczynam modlić się tajemnicami radosnymi... Najczęściej nie jestem w stanie klęczeć czy siedzieć, nosi mnie cały czas, chodzę w tempie półbiegu od ściany do ściany modląc się półgłosem...Gdy zaczynam tajemnicę o narodzeniu Jezusa, kroki są spokojniejsze już, takie spacerowe... Przy odnalezieniu Jezusa w świątyni Jerozolimskiej odczuwam wewnętrzną ciszę i fizyczny spokój ciała. Podejmuję decyzję już bez jakiegokolwiek lęku. Jeszcze nigdy żaden anioł nic mi nie podpowiedział (być może nie umiem słuchać), ale wierzę, że to wyciszenie po modlitwie przychodzi od Pana Boga.
Mówię Wam, u mnie to działa.