"Gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj niewidomi, którzy wołali głośno: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida!"(Mt 9,27)

          ---- jest wysłuchana

bardzo chcę modlić się sercem pełnym wiary

myślę o tym, co mówię do Jezusa; mam świadomość każdego słowa, które wypowiadam

ale jest we mnie niepewność, czy to wystarczy

nie wiem, w czym tkwi tajemnica modlitwy tych z Ewangelii

dziś dwaj niewidomi, przedtem setnik, ... innych wielu było - jedni wołali głośno, niektórzy milczeli

wszyscy oni natychmiast zostali wysłuchani - potwierdzały to cuda

u mnie ciągłe poszukiwanie i pytania ..niedawno przecież też pisałam o brakach w modlitwie

tlumaczyli i wyjaśniali mi Komentatorzy - Antoni7, jano57.. - ale nadal szukam.. chyba jestem za tępa

interpretację do dzisiejszej Ewangelii znalazłam w KKK.. a tam następujący fragm.

         Święty Augustyn wspaniale podsumowuje trzy wymiary modlitwy Jezusa:

         "Modli się za nas jako nasz Kapłan; modli się w nas, bo jest Głową ciała, którym jesteśmy,

         a my modlimy się do Niego, bo jest naszym Bogiem. Rozpoznajmy więc w Nim nasze głosy,

         a Jego głos w nas samych" (KKK 2616)

 nie rozumiem słów św. Augustyna... :(

Panie Jezu, proszę o pokorę ducha, dobroć serca i mądrość umysłu.