"A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego"(J 3,14)

            ---  s e r c e m ... !!

to co napełnia lękiem powierzyć Jezusowi Ukrzyżowanemu  

objąć Go z taką wiarą jaka tylko jest możliwa w sercu i jeszcze tą niemożliwą pełną bezradności

naprawdę działa !!!

____

najpierw sprawa W. - od poprzedniej soboty czułam w sercu, że cierpi duchowo..

bardzo przeżywałam jego smutek, nie wiedziałam jak mu pomóc..  

nie mogłam zadzwonić, żeby porozmawiać, ani pojechać bo to drugi koniec Polski..

pisałam.. ale małe moje słowa..  

przez tydzień rano i wieczorem powierzałam go Jezusowi, żeby dał mu radość..

i wczoraj - cud - uśmiechnięte słowa W. !!! (nawet maleńki znak dla mnie, o który nie prosiłam Jezusa)

podwójna radość w moim sercu :) :)

____

wczoraj horror, B. - nie dość że niejadek, to temperatura, wymioty, nawet wodę odrzucał..

moje przerażenie sięgało zenitu.. serce w panice tuliło się do Jezusa na Krzyżu..

wierzyłam że On nie przejdzie obojętnie, nie ominie, zatrzyma się i pochyli..

i dziś rano - cud - rączki rwały się do jedzonka i całe śniadanie z apetytem znikało w buzi !!!

serce skacze z radości :))

Jezu Ukrzyżowany, dziękuję za radość w słowach W. oraz za apetyt B.

N a p r a w d ę dźwigasz tego, kto spojrzy sercem na Twój Krzyż :)