gdy bliźni w potrzebie
dodane 2014-08-15 23:54
"W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy"(Łk 1,39)
--- jak reaguję..?
-czy biegnę z pomocą bez względu na okoliczności - podobnie jak Maryja przez góry do Anny..
-czy ociągam się.. idę, ale z musu - bo tak należy.. albo - bo co sobie o mnie pomyślą, gdy nie pójdę..
-czy sama się usprawiedliwiam (np. pada, zmęczona jestem..) - i odpuszczam sobie tę pomoc.. ??
Gdy spojrzę na ostanie kilka dni, to może raz czy dwa pobiegłam spontanicznie od razu tak jak stałam..
ale były i czyny wykonane niechętnie z musu.. a także zaniechanie z pełną świadomością, bo coś tam...
Wybierając imię Maria do bierzmowania miałam pragnienie naśladowania Maryi.. Nadal pragnę tego..
Ale codzienność pokazuje, jak bardzo jestem słaba, ile egoizmu we mnie..