jednorazowy gest.. czy
dodane 2014-05-15 20:18
"Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje"(J 13,20)
--- jak to u mnie właściwie jest..
czy zawsze jestem gotowa służyć drugiemu..
czy tylko czasem taki mój zryw odruch.. z okazji..
czy nie robię niechętnej miny, gdy ktoś o coś prosi..
czy odburknięciem lub drwiącym uśmieszkiem nie odtrącam..
Obiecałam Jezusowi, że codziennie o 15 Koronka.. Ktoś daleko wie, że łączę się z nim o 15 we wspólnym wołaniu do Miłosiernego - też obiecałam. Gdy jestem blisko kościoła wchodzę i razem z innymi odmawiam w wiadomej intencji.. Wczoraj też tak chciałam, ale przedłużyła się rozmowa z A; właściwie nie rozmowa tylko jej monolog.. wylewała przede mną wszystko co miała na sercu - potrzebowała słuchacza.. wspomniałam o Koronce, ale weszła mi w słowa i kontynuowała swoje.. żal mi jej było, nie przerywałam już więcej.. Po ponad godzinie ona sama się zreflektowała, że chciałam Koronkę - ..Odmówiona została w innej godzinie.
Panie Jezu, wczoraj pewnie posłałeś do mnie Czekającego na wspólną modlitwę o godz 15 .. oraz A - potrzebującą w tym czasie wygadania się przed kimś. Nie zawsze umiem dostrzec, że kogoś do mnie wysyłasz.. i nie przyjmuję ich wtedy - czyli nie przyjmuję Ciebie, Panie -
a gdy mnie olśni i widzę kilku potrzebujących - nie umiem sobie poradzić..