"Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadamiu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata"(J 4,42)

--- dziecięca czy dorosła

Samarytanie najpierw słyszeli, co mówi im kobieta o Jezusie i już uwierzyli, bo "Wyszli z miasta i szli do Niego"(J 4,30).. ale potem już ich wiara była oparta na własnym doświadczeniu spotkania z Jezusem.      A jak jest u mnie? - ciągle mam potrzebę  słuchania/czytania świadectw innych.. Tak jakbym bez przerwy potrzebowała upewnienia.. Ciągle jestem w żłobku wiary.. Już na blogu kiedyś pisałam o tym.. :(

Czyli - wierzę tylko dlatego, że inni doświadczyli spotkania z Jezusem i Jego obecności w ich życiu.. - Inni mówią, piszą.. więc chyba naprawdę JEZUS JEST SYNEM BOŻYM -  więc moja wiara opiera się tylko na doświadczeniu innych.. (?) Taka wiara jest niepełna, chwiejąca się, słaba bardzo.. 

Jak samemu doświadczyć spotkania z Jezusem.. Chciałabym..