"Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?"(Mk 4,40)

        --- w sercu i wokół

nie lubię burzy - lubię ciszę

tej burzy z błyskawicami i piorunami boję się od zawsze.. panicznie nawet..

tej burzy dotyczącej serca, gdy aż kotłuje się w nim od najróżniejszych emocji - od jakiegoś czasu

chociaż wydaje mi się, że obie te burze są powiązane jeśli chodzi o moje odczucia i reakcje: nie zasnę wtedy.. chodzę z kąta w kąt przerażona i często ubeczana bo jakoś podświadomie skądś te łzy się biorą.. nie potrafię skupić się na żadnej pracy czy książce.. nie wiem co robić.. - jedyny ratunek dla mnie wtedy to różaniec do ręki i zatopić się w modlitwie.. i wiecie co? - najczęściej burza we mnie ucisza się.. czasem ta za oknem jeszcze huczy, ale w sercu uspokojenie..    

Jezus pyta mnie dziś o wiarę. Znaczy coś niedobrego dzieje się z moją wiarą, skoro się boję.

Panie Jezu przymnóż mi wiary.