"Mała wiara" też coś potrafi

dodane 14:48

„Wtedy odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie. A On powiedział: Przyjdź! I Piotr wyszedł z łodzi, a idąc po wodzie, przyszedł do Jezusa.“ (Mt 14,28-29)

Do chodzenia po wodzie niezbędna jest niezwykle wielka wiara. Być może jesteśmy nawet zdolni ją poczuć, lecz brakuje nam stałości i po chwili zmienia się ona ponownie w „małą wiarę“, z której wyrosła. Nasza wiara faluje...

 

„Lecz widząc potężny wiatr, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, zawołał: Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę, uchwycił go i powiedział: Człowieku małej wiary, dlaczego zwątpiłeś? A gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył.“ (Mt 14,30-32)

A więc „mała wiara“ też coś potrafi! Gdy targa nami silny wiatr, gdy zaczynamy tonąć, woła ona Boga o ratunek, i On już podaje nam rękę, wsiada razem z nami do naszej łodzi i wiatr ten się ucisza… Wtedy „mała wiara“ znów rośnie.

 To dzięki niej nie przestajmy falować.