Ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?

Przebaczam, przebaczam. Staram się jak najszybciej wybaczyć. Zrozumieć, usprawiedliwić. Przecież jesteśmy słabi i grzeszni – pełno we mnie wyrozumiałości.

A że nie mogę powstrzymać się potem od ciągłego nawiązywania do danej sytuacji, od wypominania i przypominania, od aluzji i uporczywego wskazywania na to, co się stało, co mnie dotknęło, zabolało, z czym sobie nie poradziłam, z czym się borykałam – to przecież co innego.

Ja wybaczyłam, ale nie zapomniałam. Przecież wybaczenie nie polega na zapomnieniu. Ja nie zapomniałam i moim obowiązkiem jest starać się, by i drugi człowiek nie zapomniał zbyt szybko – do następnej jego przewiny...