Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie.

Jeśli nie mogę znieść tego, co mówi mi drugi człowiek, to nic dziwnego, że nie mogę znieść tego, co Bóg chciałby mi powiedzieć.

Droga wzrastania duchowego jest wolniejsza niż droga wzrastania cielesnego – i w przeciwieństwie do tej drugiej – w pełni zależy ode mnie, od mojego podjęcia decyzji o byciu uczniem, od mojego uniżenia się do pozycji słuchacza i dziecka karmionego mlekiem. Gdy taką decyzję podejmę, wówczas wszystko będzie jednym wielkim nauczaniem Ojca – drugi człowiek, Boże stworzenie, Jego Słowo.

Jednego tylko potrzebuję – cierpliwości i czujnego nasłuchiwania.