Uncategorized

J 10,11a

dodane 08:12

Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem.

Ale my w to nie wierzymy.

Ciasna brama? Wąska ścieżka? To nie dla nas. Trud i wysiłek nas zniechęca, podczas gdy w oddali majaczą łąki zielone, soczyste. Nic to, że po drodze przepaści, że w jakimś momencie w drodze zaczyna kierować nami tylko strach przed wilkami i lęk przed nocą, że na miejscu okazuje się, że łąka pełna jest trującego zielska i twardego perzu. Liczą się nasze zmysły, pragnienia, zachcianki, a nie wytrwałe i uporczywe podążanie za pasterzem.

A zresztą, kto by chciał być baranem czy owcą. To takie niedzisiejsze.

Baran to ktoś tępy, trudno pojmujący, uparty.

Owca to ktoś bierny, łagodny, posłuszny.

Te cechy w dzisiejszym świecie są niemodne, co więcej, są niepożądane. Dlaczego więc mamy być jak barany i owce? Dzisiaj w modzie jest pasterzowanie – kierowanie, dowodzenie, wydawanie rozkazów, przywództwo.

A że ślepy nie może prowadzić ślepego? A co to kogo obchodzi? Wszyscy jesteśmy ślepi, więc w czym problem?

Ty znasz naszą ślepotę i barani upór w podążaniu własnymi ścieżkami, mimo że nieraz wywiodło nas to na manowce, gdzie grasowały wilki, gdzie truliśmy się i chorowaliśmy od niewłaściwego pokarmu. Ty to wiesz, ale jak prawdziwie dobry pasterz ciągle zabiegasz o swoje tępe barany i leniwe owce.

Twoja cierpliwość wobec nas świadczy o prawdziwości Twojego pasterzowania. Dobrego pasterza poznać można po bezmiarze cierpliwości, z jaką znosi błędy i wady swoich baranów i owiec. I po niestrudzonej pracy w ich prowadzeniu.

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 06.05.2024