Uncategorized

Ef 1,5

dodane 21:24

Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa.

 

Jakże wielka jest moja piękność, że sam Bóg mnie ukochał.

Nie rozumiem swojego człowieczeństwa, nie patrzę na nie przez pryzmat wybraństwa Bożego. Moje człowieczeństwo jest dla mnie ciężarem, bo ciągle jest we mnie pełno niedoskonałości, małości. Co chwilę błądzę, odchodzę od Boga, idę za różnymi zachciankami i bożkami.

A On mnie kocha. Jego nie brzydzi moja nędza i niedoskonałość. On je doskonale zna. On widzi nawet to, czego ja nie dostrzegam. A jednak nie odwraca się ode mnie ze wstrętem.

Czeka  - i kocha.

Jestem Jego ukochanym dzieckiem, dla którego uszykuje ucztę, którego stęskniony przytuli.

Co takiego jest we mnie, że Bóg tak mnie kocha? Niepojęta dla człowieka jest jego własna piękność – odbicie piękności Boga. Trudna do przyjęcia, do zachwycenia się – w sobie i w drugim człowieku. My patrzymy na zło, Bóg nieustannie patrzy na dobro w nas.

W żaden sposób na tę miłość nie zapracuję, bo On ukochał mnie, zanim poczęła mnie matka.

Mogę w zdumieniu tylko spoglądać na Boga i pytać cicho: „Dlaczego ja?”

Jego miłość zawsze jest pierwsza – i głęboko w to wierzę – będzie też ostatnia.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024