Uncategorized

Mt 15,29-30

dodane 20:35

Stamtąd podążył Jezus dalej i przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział.  I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił.

 

Jezus czeka.

Aby do Niego dojść, trzeba podjąć wysiłek opuszczenia tego, co się zna, wyruszenia przed siebie. Można się zabezpieczać, wziąć pieniądze, żywność, towarzystwo, ale droga zawsze trwa tak długo, aż wszystkie zabezpieczenia odpadną. I człowiek zostaje sam, ze swoim trudem, w tłumie innych, podążających w tę samą stronę, grzeszników, nieszczęśników, ludzi chorych i ułomnych.

A kiedy w końcu pokona się własną słabość, strach, niechęć przed zmianami; kiedy na końcu człowiek dotrze przed Jego oblicze, wtedy upada na twarz. Z pokorą. Ze świadomością, że sam niczego nie może uczynić i wszystko jest łaską.

Wtedy Jezus uzdrawia.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 27.04.2024