Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli.

 

Nie rozumiemy wolności. Boimy się jej.

Lękamy się podejmować decyzje i dlatego nie-żyjemy. Marnotrawimy czas na zastanawianiu się, na wiecznym pytaniu Boga, o co Mu może chodzić.

A On dał nam wskazówki w Dekalogu, w przykazaniu miłości bliźniego, w Kazaniu na górze i cały czas chce uwalniać nas od lęku, od nas samych i zapatrzenia się tylko w to, by było nam dobrze, spokojnie i bezpiecznie.

Najbardziej jesteśmy zniewoleni samymi sobą – i nie udawajmy, że marzymy o wolności.

Wolność to wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny – a wygodniej się żyje, gdy można tę odpowiedzialność zwalić na Boga. Tak rozgrzeszamy własną głupotę, niecierpliwość, niechęć do uczenia się na błędach i lenistwo w podejmowaniu trudu kroczenia Bożą drogą.