"dał im dziesięć min i rzekł do nich: zarabiajcie nimi, aż wrócę"(Łk 19,13)

--- nie stać w miejscu

Właściwie wszystko mamy od Pana Boga. Ale każdy otrzymał jeszcze coś wyjątkowego.. jakiś dar charakterystyczny.. znak szczególny.. Mówią, że u mnie jest to gadulstwo i śmiejąca się gęba, i że od zawsze delikatnie przytulałam zwierzaki.. Bóg nie daje byle czego. Czyżby to były te miny, które mam pomnażać.. ? Jak je rozwijać..?

Dar słowa - czytać i słuchać mądrych, żeby mową chwalić Pana Boga, ale nie zagadać Jezusa i ludzi..

Dar radości - napełniać serca innych pogodą ducha, choć często jest to trudna radość.. 

Dar miłości - po prostu kochać.. Jezusa.. ludzi.. i przyrodę jak św. Franciszek z Asyżu..

Panie Jezu, dziękuję że brat pomimo kataru i kaszlu ma apetyt, bo już się martwiłam, że będzie znów okres niejedzenia. Kocham Cię Jezu i ufam, że opiekujesz się nami. Psikamy z bratem na zmianę i zaczyna być zupełnie wesoło.. 'aapsik..aapsik..' - to taka dziś piosenka zakatarzona ale radosna na Twoją chwałę. O godz 15 będę polecać Twemu Miłosierdziu oddzielnie każdego, komu obiecałam modlitwę i prosić Ciebie o łaski, które są każdemu z nich potrzebne. Wierzę, że wysłuchasz i obficie ich obdarujesz. Dziękuję Ci, Jezu.