ło matko!

dodane 10:20

"zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu" (Łk 19,5)

--- u mnie.. ?

wszędzie stosy chusteczek (psikamy z bratem od soboty tempertaura kaszel)

klocki porozwalane.. muszę pościerać kurze..

może do sąsiadów, PANIE.. oni mają piękne mieszkanie.. zatrudniają gosposię..

oni CIĘ godnie przyjmą i ugoszczą.. są wspaniali..

przepraszam za bałagan..

gubię się..  tonę..

PANIE JEZU.. !

  ----------------------------------------------

(dopisek po kolacji)

Słuchałam wieczornej Mszy św z naszego kościoła przez radio. Ks Sławomir mówił o Zacheuszu, że ten zwierzchnik celników miał niejeden grzech na sumieniu. Jednak tak wielkie było w jego sercu pragnienie ujrzenia Jezusa, że nie dbał o reputację.. Przecież dorosły człowiek i w dodatku na stanowisku łażący po drzewach jak dzieciak, mógł stać się obiektem śmiechu. On nie dbał o to, pragnął ujrzeć Jezusa. A gdy usłyszał, że Jezus idzie właśnie do jego domu, zszedł z pośpiechem i rozradowany przyjął Go, ugościł i zmienił swoje życie o 180 stopni, naprawił krzywdy wyrządzone innym.. Coś niesamowitego i pięknego! 

Jestem przerażona. Bo ja, zamiast się cieszyć, gdyby Jezus zechciał zatrzymać się u mnie, wysłałabym Go do sąsiadów.. głupie kurze i porozwalane zabawki stanęłyby na przeszkodzie przyjęcia Takiego Gościa!... jestem beznadziejna!.. nie dorastam Zacheuszowi do pięt... wszyscy mówili o Zacheuszu, że grzesznik.. a on przecież milion razy lepszy ode mnie !! ... :((       

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024