"Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją." (Mt13, 46)

--- czy potrafię tak?

Zupełnie wszystko zostawić... żeby w moim sercu tylko ta drogocenna perła - czyli Jezus?...

Nie potrafię tak :( 

Przecież nawet modlitwę odkładam na później

bo akurat rozmawiam z kimś, kogo bardzo lubię i serce ciągnie do tej rozmowy...

Ta potrzeba serca jest dla mnie ważniejsza od rozmowy z Bogiem :( ..

... Przerażające to! .. Ale tak wygląda prawda o mnie.

 Nie mam siły nakazać sercu, by zrezygnowało z tego co lubi.. do czego aż się rwie!..

Skoro nie stać mnie nawet na wyłączenie komputera, by zrobić mały krok ku Jezusowi..

to gdzie tu mówić o jakimś radykalnym posunięciu, że  - wszystko dla Niego - ... ?! ..  :(

Jestem za słaba, by walczyć z moim sercem.  Przepraszam Cię, Panie Jezu!