Bóg jest dobry
dodane 2013-07-28 10:59
..to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje" (Łk 11,8)
---- natręctwo w modlitwie
Po silnym zapaleniu oskrzeli od Wielkanocy B. to niejadek pierwsza klasa. Zero apetytu. Jeśli udało mi się
wyszukanym fortelem umieścić coś w jego buzi - zanim zdążyło dotrzeć dalej - zwykle lądowało z powrotem
na talerzu. Brakowało już pomysłów i cierpliwości. Lekarka pocieszała, że to reakcja organizmu na duomox
i minie. A potem, że takie niejadki zdarzają się często.. Ale przecież pamiętam jego apetyt prawdziwie wilczy -
- na widok ulubionego jedzonka śmiało się w nim wszystko. Zamartwiałam się.. Do modlitw dodane błaganie
o apetyt dla B. Kilka razy dziennie oczekiwanie - może teraz Pan Bóg spełni?... Ręce opadały wraz z nadzieją..
Prośby płynęły nadal, ale już jak z automatu.. i ta myśl, że chyba Jego wola inna od mojej..
Natręctwo męczyło mnie już... i Jezusa pewnie też!.. Ale nie ustawałam.Tak pragnęłam ujrzeć uśmiech na buzi
pałaszującej z apetytem jedzonko. Dwa dni temu, w piątek 26 lipca.. łycha - od kilku miesięcy nadająca się tylko
do bębnienia w stół - zatapia się w parujących kartofelkach i.... ląduje w buzi! :-)))))))
Dzięki_o_Panie!