potrzeba pokory
dodane 2013-07-25 10:59
"kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym" (Mt 20,27)
--- odpuść sobie
W szkole robiłam wszystko, by mną nie pomiatano. Rok młodsza od "rówieśników"... Dlatego nieustanna
walka o miejsce w klasie, bo nie do zniesienia były odzywki typu "odejdź smarkata, co ty tam możesz wiedzieć"....
Kłóciłam się więc, pyskowałam, a w gadulstwie nikt mnie nie mógł prześcignąć. Wychowawca widział w tym zgubne
skutki mojej pasji do książek i nakazywał mniej czytać! Wybór na przewodniczącą klasy był szokiem!... Ale czułam się,
jakby mnie kto na sto koni wsadził!!.. No i znów walka, by nie dać plamy.. a także przerażenie, czy sprostam zadaniu...
Chyba nadal tak mam... Udowodnić, że coś znaczę.. plus obawa, czy nie zawalę... Ciągłe boje staczane ze sobą....
A Jezus mówi mi dziś wyraźnie - wrzuć na luz, nic nie musisz udowadniać.
Jeśli inny jest lepszy, uznaj to, nie walcz, odejdź z pokorą.
Proszę Cię, Panie Jezu, o pokorę!