"Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi, a objawiłeś je prostaczkom"(Mt 11,25)

      --- dziękuję

Nie rozumiem tego, co wczoraj działo się... Nawet nie będę próbowała zrozumieć, bo nie pojmę..

Po południu tajemnice radosne w intencji, która nie daje mi spokoju od Wielkanocy.. Gorąca prośba

o wskazanie, co mam robić?.. Nagła myśl i sms tam, gdzie czekano na mnie - nie przyjdę, ale jeśli

taka potrzeba, to dajcie info na e-mail -... Wieczorem.. trzask!.. Instalacja!!.. nos mój wyczuwa swąd.. !

Przerażenie!.. Nie mam pojęcia, co jest.... Sprawdzam, czy się gdzieś nie tli.. Boję się jak diabli.. 

Po ciemku znajduję jakiś bezpiecznik...  wkręcam na miejsce przepalonego - Światło!..ufff.. !

 Do gniazdek nie ma.. Swąd nadal wyczuwalny.. Tylko nie pożar Panie Boże!.. Nie zasnę! .. Aniele Stróżu mój..!

Telefon po info.. Jest dla mnie coś do przygotowania na dziś wieczór.. Siedzę nad tym materiałem.. i.. Czuwam...

Rano przychodzi Z.  sprawdza wszystko.. Zabezpiecza.. Najpilniejsze naprawia.. Reszta?.. spoko.. zrobi się :)

Jezu Kochany! Dziękuję!  Za wszystko co wczoraj. Za przerażenie. Za to, że nic nie rozumiem. Za noc na czuwaniu.

Dziękuję, że było dla mnie coś do opracowania. Dziękuję za Z . Dziękuję i wysławiam Cię Panie nieba i ziemi!