"Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido!" (Mt 11,21)

         --- groza

Gdy jako maluch coś zbroiłam i tata się gniewał, podbiegałam i przytulałam się...  i już było oki :-)

Dzisiejsze Słowa Jezusa przerażają mnie.......  

Tyle zaniedbań mam na sumieniu!.. Tyle roztargnienia w modlitwie!...

Tyle obietnic danych Jezusowi i zapewnienia z głębi serca, że spełnię wszystko, co obiecałam!..

I co?..  Rzeczywistość jest zupełnie inna... Codziennie przyłapuję się na oddalaniu od Jezusa :(

Czasem uświadamiam sobie to po fakcie.. Ale i sporo jest tak z rozmysłem.. z premedytacją..

bo puszczają nerwy.. bo brak cierpliwości.. bo ktoś mnie wkurzył.. Zawsze wynajdę sobie jakieś 'bo' :( 

Panie Jezu, groźne Słowo kierujesz dziś do mnie... Wiem, zasłużyłam na to.. Przepraszam Cię!

Zawsze gdy ciężko, widzę - "brałeś dzieci w objęcia, kładłeś na nie ręce i błogosławiłeś je" (por. Mk 10,16)

Kocham Cię, Jezu. Pragnę być blisko Ciebie. Nie odtrącaj mnie. Przytul do Twego serca. Chcę żeby było oki.