"Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz" (Mt 10,34)

         --- niepokoję się

Głęboka noc.. Na osiedlu ciemno i cicho.. A we mnie kłębowisko myśli.. 

B. śpi, czasem zakaszle, nie ma temperatury, ale apetytu też nie... :(

Bez przerwy niepokój w sercu i niepewność. Często nie wiem, co zrobić...

Tyle pytań zadawanych w próżnię.. Nikt nie odpowiada, ani TY BOŻE, ani oni..

Życie przeraża mnie! Nie nadaję się na tę ciągłą walkę.. Czuję się bezbronna..

Dobrze by było przybiec z pytaniem do rodziców.. porozmawiać, przytulić się...

pogadać z siostrą i bratem - czuć oparcie - a nie pustkę dokoła. Brakuje mi ich.. 

Czytam Słowo na jutro (właściwie na dziś).. a tam.. o mieczu..

Rozumiem, PANIE JEZU, nie obiecujesz mi pokoju, ale nieustanną walkę..

Proszę, bądź moim oparciem i moją bronią. Amen.