IV Niedziela Adwentu
dodane 2022-12-17 16:14
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie. (Mt 1, 18-24)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o gotowość przyjmowania Bożych darów.
Obraz do modlitwy: Wyobraź sobie Józefa, kiedy dowiaduje się o tym , że Maryja jest w stanie błogosławionym bez Jego udziału. Zobacz co się z Nim dzieje, jak się zachowuje, jaką ma twarz, co odczuwa.
- Trudny dar.
Nie tego spodziewał się Józef. Nie tak pewnie miało wyglądać Jego życie. Owszem żona, owszem dzieci, najlepiej liczne, jako wyraz Bożego błogosławieństwa. A tymczasem narzeczona jest w ciąży, on Jej nie upilnował, jak rozwiązać ten problem – może „odsunąć Ją od siebie”? Będzie z tego powodu pośmiewiskiem dla innych… ale przecież chodzi o Maryję – kobietę, którą kocha…
A Bóg ma inny pomysł, zaprasza Józefa do przyjęcia daru nowego życia, do otwarcia się dziecko, które nie jest Jego.
Pomyśl o sytuacjach, które były dla Ciebie trudne, niewygodne, może nawet zagrażające, albo po ludzku bezsensowne. Jak je przyjąłeś, jak je przeżyłeś? Czy rozmawiałeś o nich z Bogiem, czy przy Nim, z Nim szukałeś rozwiązań?
Co robisz, kiedy „życie stawia Cię pod ścianą”? Gdzie szukasz ratunku i czy jest w Tobie otwartość na nowe, niespodziewane, nieznane, czy rozpoznajesz je jako działanie Boga w Twoim życiu?
- Milczenie.
Józef nic nie mówi. Żaden Ewangelista nie notuje ani jednego słowa wypowiedzianego przez Józefa. Jest On Człowiekiem wielkiej ciszy, wewnętrznego skupienia.
To może trochę drażnić człowieka XXI wieku żyjącego w świecie bodźców, informacji, postów, maili, smartfonów. Przecież ciągle wydaje się nam, że kiedy nie będziemy na bieżąco coś stracimy, umknie nam coś ważnego, coś przegapimy.
A jednak z jakiegoś powodu w IV Niedzielę Adwentu Kościół pokazuje na Osobę Józefa. Może to taki znak dla Ciebie, aby spróbować w te dni wejść w strefę ciszy? Zapytaj siebie jak radzisz sobie z rezygnacją z korzystania z telefonu, Internetu, telewizora? Co się w Tobie budzi, kiedy myślisz, że w domu miałaby zapaść cisza?
Porozmawiaj o tym z Panem Jezusem, opowiedz Mu o tym, co nosisz w sercu, kiedy myślisz o milczeniu, o ciszy, skupieniu.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu?
Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Może to dzisiejsze spotkanie skłoni Cię do stworzenia sobie w tym ostatnim przedświątecznym tygodniu przestrzeni ciszy i milczenia, aby na wzór św. Józefa móc wejść w głęboki dialog
z Bogiem.
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą do św. Józefa, z listu o św. Józefie Ojca Świętego Franciszka, „Patris corde”:
Witaj, opiekunie Odkupiciela,
i oblubieńcze Maryi Dziewicy.
Tobie Bóg powierzył swojego Syna;
Tobie zaufała Maryja;
z Tobą Chrystus stał się człowiekiem.
O święty Józefie, okaż się ojcem także i nam,
i prowadź nas na drodze życia.
Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę,
i broń nas od wszelkiego zła. Amen.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka